Jeśli chcecie poznać ludzi wokół siebie, dowiedzcie się, co czytają.
Józef Stalin
Leżę już w łożku, po ciężkim męczącym dniu. Psy koło mnie, monitor przede mną, a książka na mnie.Dziś rozmawiałam z T. o dziwnych uczuciach, których ostatnio doświadczam. Jestem zazdrosna o bezwarunkową miłość, którą dostają dzieci, o to, że wszystko im wolno, wszystkie ich czyny i słowa są dopuszczalne, są najważniejsze. Mała, bezbronna istotka we mnie (dziewczynka o kręconych włoskach jak puch) nie rozumie dlaczego ona nie dostaje tego wszystkiego, dlaczego jej to się nie należy, czemu jej nigdy tego nie dano. Muszę utulić samą siebie, dać sobie miłość i zapenić o bezpieczeństwie oraz bezwarunkowej akceptacji. Od innych już tego nie otrzymam, za późno, nie ten czas, nie ta epoka...Zakochałam się w kobiecie, ktorej nie znam. T. mówi, że to najzupełniej realne. Są różne rodzaje miłości. Człowieka można poznać czasem lepiej nigdy z nim się nie spotykając, niż osoby najbliższe, które w motonii codzienności mijają się z nami w drzwiach, mówiąc cześć i jaki miałeś/miałaś dzi dzień. Poznałam wczoraj wieczorem Sonię Raduńską, kobietę sześćdziesięcioletnią, która zawładnęła moja duszą na dwa dni. Dziś czytam już jej drugą książkę i dostrzegam w jej zwierzeniach kawałki siebie rzeczywistej, a także takiej jaką chciałabym się stać. Widzę świat jej oczyma, poprzez pryzmat jej doświadczeń i nieświadomych skryptów. To taka kobieta zwyczajna-niezwyczajna.
"Jest kilku ludzi, z któtrymi czuję się jak u źródła [...] Jakieś migotanie świec. Jakiś przelatujący anioł. Brak wysiłku i harmonia. Wspólna fala. Niestety, wśród bliskich są i tacy, z którymi wspólna fala nie zdarzy się nigdy. Ci ludzie mnie bolą. Boli brak naturalnej łatwości, sczerości, chociaż tak bardzo by się chciało. Coś haczy. Chcę być blisko, bo to przecież najbliższy człowiek, a ciało napręża się i odpycha. [...] Napięcie, niepokój i konflikt. Głowa mówi "chcę", a emocje z hałasem grają sygnał do odwrotu. Nie zawsze oczywiście, ale bywa tak, bywa. Czasem i tu przeleci anioł, ale w ślad za nim podąża jakieś "złe". To jest mój tragizm bycia z ludżmi."
BIAŁE ZESZYTY S. Raduńska