Czasami rodzi się we mnie jakiś głód życia, nie znana tęsknota za spełnieniem się w innych rolach, smakowanie ciała i duszy jeszcze nie poznanej. Odkrywać trzeba do końca.
— Barbara Rosiek

niedziela, 20 listopada 2011

Fenomen Joanny d'Arc - świętej czy obłąkanej?

Jestem tu przysłana przez Boga, by was wygnać z całej Francji.
J. d'Arc
Joanna d' Arc to, jak wiadomo, francuska bohaterka narodowa, święta Kościoła katolickiego, patronka Francji. Podczas wojny stuletniej poprowadziła armię francuską do kilku ważnych zwycięstw twierdząc, że działa kierowana przez Boga. Pośrednio przyczyniła się do koronacji Karola VII. Została schwytana przez Burgundczyków i przekazana Anglikom, osądzona przez sąd kościelny i spalona na stosie w wieku 19 lat. 24 lata później papież Kalikst III dokonał rewizji decyzji sądu kościelnego. Uniewinnił ją i uznał za męczennicę. Została beatyfikowana w 1909 roku i kanonizowana w 1920.
 Często władcy, dowódcy wojskowi, a nawet duchowni wszczynali lub popierali wojny w imię Boga! W roku 1095, z błogosławieństwem papieża Urbana II, wyruszyła pierwsza krucjata, która miała wyzwolić z rąk pogan „święte miasto” — Jerozolimę. Jednak zanim osiągnęli swój cel, zostali pokonani przez Turków, których gorliwość dla Allaha dorównywała gorliwości krzyżowców dla Trójcy. W sierpniu 1914 rokucar Mikołaj II , wysyłając armię rosyjską przeciwko Niemcom, oznajmił: „Z całej duszy pozdrawiam moich dzielnych żołnierzy i szlachetnych sprzymierzeńców. Bóg jest z nami!”. Błogosławienie żołnierzy bombowca, przed misją, mającą na celu zamordowanie jak najwięcej ludzi, przy pomocy wielotonowych bomb, miliony żołnierzy, zagrzewanych takimi słowami, wyruszyło na front, głęboko wierząc, że Bóg jest po ich stronie. Wielu ludzi sądzi, że aprobuje on walki toczone w imię wolności.
Czytam właśnie książkę "Joanna d'Arc - mit i historia" Timothy Wilson-Smith. Zostałam wychowana w tradycji katolickiej, ale za wyznawczynię tejże religii nie uważam się. Byłam bardzo ciekawa jak obecnie tłumaczy się objawienia doznane przez wspomnianą postać historyczną i w tym celu przejrzałam internet. Spotkałam się z opinią, iż współcześni badacze dowodzą, że szczątki Joanny d'Arc zostały sfałszowane, a bohaterska święta nie istniała. Do badań wykorzystano dwie kości oraz fragment płótna. W wyniku badań jedna z kości okazała się kością udową kota. Druga z kości to fragment ludzkiego żebra pokrytego czarną substancją. Początkowo badacze podejrzewali, że może to być warstwa zwęglonej kości, jednak szczegółowa analiza wykazała, że są to organiczne i mineralne zanieczyszczenia, być może pozostałości preparatu używanego do balsamowania zwłok.
Badacze nadal oczekują na wyniki datowania szczątków metodą radiochronologiczną C14 oraz określenie płci na podstawie badań DNA, jednak już teraz są przekonani, że zawartość depozytu z muzeum w Chinon to nie szczątki słynnej Joanny d'Arc.
Na pewnym forum spotkałam się z teorią, iż dziewczyna była manipulowana przez bliżej nieokreślonych dostojników w celu pobudzenia ducha patrotyzmu u delfina Karola i francuskiego rycerstwa. Chciano, aby stała się symbolem dla ludzi pragnacych wyzwolenia spod angielskiego panowania.
Głosy i Święci, których widziała w światłości przez kilka lat, oznajmili Joannie, że ma misję do spełnienia. Bóg ustami świętych zlecił jej ocalenie Francji: wypędzenie Anglików i doprowadzenie do koronacji prawowitego dziedzica tronu, Karola Delfina. W późnym okresie średniowiecza - epoki barwnej i bardzo zróżnicowanej - narastał ruch mistyczny. Objawienia miały święta Brygida szwedzka i święta Katarzyna ze Sieny. Wizje dotyczyły spraw, na które kobiety średniowieczne dotąd nie miały żadnego wpływu: bogacenia się kleru, reformy Kościoła, moralności królów, polityki. A taki wpływ, nawet na papieży i królów, zaczęły wywierać natchnione kobiety. Tym silniej były odbierane przez ówczesne społeczeństwa. Obydwie święte tej epoki pochodziły wszakże z wyżyn społecznych. W przypadku Joanny, która przyszła z nizin i była niepiśmienna, doszedł jeszcze jeden element: objawienia, których doznała, sama przekuła w czyn. W ciężkiej zbroi, na białym rumaku, z krótko obciętymi włosami, 28 kwietnia 1429 roku ruszyła z Blois na Orlean na czele 3-4 tys. zbrojnych ze sztandarem, który własnoręcznie wyhaftowała: Bóg błogosławiący białe lilie i napis "Jezus-Maria". To był wstrząs dla ówczesnych: kobieta w armii i na jej czele! Wytrzymywała trudy, które zwaliłyby z nóg atletę; raczej nie dowodziła, choć bardzo trudno to ocenić. Natomiast z niesłychaną odwagą prowadziła natarcia, powiewając chorągwią, nie rozlewając krwi ludzkiej. Wygłodniały Orlean był bliski poddania się Anglikom; lecz gdy pojawiła się Joanna, Francuzi z przedziwnym zapałem rzucili się do walki i zdobyli trzy główne basteje.
Święta natchniona przez Boga czy rozhisteryzowana wariatka? - do dziś nie wygasły spory wokół Joanny D`Arc, córki średniowiecznego wieśniaka, która powiodła francuską armię do zwycięskiego boju przeciwko Anglikom. Oskarżona o czary i herezję spłonęła na stosie w wieku dziewiętnastu lat. Joanna już za życia stała się legendą.
Oglądałam też kilka lat temu film Luca Bessona z udzialem Milli Jovovich w roli tytułowej Joanny. Besson próbował "odbrązowić" postać Joanny, ukazuje ją nie jako Świętą Nieomylną Dziewicę, ale z perspektywy schizofreniczki z urazem z dzieciństwa, która pod sztandarem boskiego posłannictwa urządza prywatną wendettę na angielskich najeźdźcach. Joanna zaś u Bessona jest osobą chorą psychicznie, niezrównoważoną prostaczką, prowadzącą wojska w schizowym widzie i wygrywającą przeważnie fartem.
Św. Joanna d’Arc odnosiła sukcesy militarne. Feministki dostrzegają wjej osobie aktywność, talenty przywódcze, niezależność czy odwagę.


Fenomem Joanny nigdy nie został wyjaśniony. Była prawdopodobnie najbardziej znaną kobietą średniowiecza . Jej biografia podkreśla wyjątkowość tej postaci historycznej, fenomen, który sprawił, że kobieta pochodząca z nizin społecznych znalazła się na kartach historii średniowiecznej Europy.
Postać Joanny d'Arc stała się inspiracją dla wielu twórców różnych dzieł sztuki, między innymi Szekspira, Brechta, Bessona ,Cohena czy grupy Red Hot Chili Peppers,fascynuje i pozostaje tajemnicą.

10 komentarzy:

  1. Rzeczywiście ciekawa postać. Nigdy nie przyjrzałam się jej bliżej, a widzę, że warto byłoby to zrobić.

    Jestem natomiast w trakcie czytania powieści "Krzyżowcy" i to właśnie w tym momencie, gdy krzyżowcy oblegają turecką twierdzę. Wstrząsające jest, że obie armie walczyły z równym fanatyzmem: chrześcijanie z okrzykiem "Bóg tak chce", muzułmanie zaś radośnie oddawali życie w świętej wojnie, bo to najlepsza gwarancja dostąpienia zbawienia i nagrody w postaci wiecznych igraszek z hurysami.
    Jak słowo daję, straszne to jest! Ale i żałosne również...
    W sumie może łatwo było wierzyć w takie rzeczy w średniowieczu, ale gdy podobne sytuacje zdarzają się współcześnie, to dopiero jest dla mnie zdumiewające!

    OdpowiedzUsuń
  2. zwłaszcza, że tak młoda osoba... spalona w wieku 19 lat...

    OdpowiedzUsuń
  3. Kościół na przestrzeni wieków tego kogo chciał czynił świętym lub świętą, widocznie Joanna nie do końca pasowała kościołowi i nie uznał ją za świętą, tym bardziej że dyskusje na temat Joanny wciąż trwają . Nie wiem czy kościół uzna ją za świętą

    OdpowiedzUsuń
  4. r@ to dziwny człowiek. Mam nadzieje, że udało mi się zrobić z niego idiotę i ściemniacza! Wypaplał że u mnie siedział, a teraz musiałam się tłumaczyć... ale dobrze myślę, że dobrze z tego wyszłam. Co będzie dalej czas pokarze.

    OdpowiedzUsuń
  5. po za tym myślę, że on jest chory psychicznie.

    OdpowiedzUsuń
  6. Ren-yu, no własnie to "wycieranie sobie gęby bogiem"...

    OdpowiedzUsuń
  7. Sumatro, nie pożyła sobie dziwczyna... Ale ponoć w tamtych czasach osoba w wieku lat 40 była już u schyłku swej drogi życiowej...

    OdpowiedzUsuń
  8. Jefciku, uznano ją za świętą w XX wieku.

    OdpowiedzUsuń
  9. Sumatro, Ty go znasz najlepiej...

    OdpowiedzUsuń
  10. joanna d'arc jest bohaterką

    OdpowiedzUsuń