„Literatura powinna tworzyć światy równoległe, tworzyć rzeczywistość, a nie opisywać”.
E. Dyczek
Bardzo często boimy się przyznać, że w ogóle Wewnętrzne Dziecko w nas istnieje!!! Przecież jestem dorosłą, poważną, odpowiedzialną osobą – może niektórzy powiedzą. Boisz się przyznać do istnienia wewnątrz Ciebie istoty smutnej, spłakanej, zastraszonej, zrozpaczonej, wściekłej, a jeżeli nawet zdajesz sobie sprawę z istnienia w Tobie takiej istoty, boisz się ją uwolnić. Może i słusznie, gdyż niekontrolowane zdanie się na żywioł może wywołać raczej katastrofalne skutki, niż doprowadzić do lepszego, szczęśliwego życia.
Moje Dziecko tworzy także własne światy równoległe, marzy, ucieka od rzeczywistości, ciągle spragnione jest zabawy.
Małe dzieci bardzo często wymyślają sobie różne rzeczy i mimo naszych obaw jest to normalne zjawisko. Dzieci w ten sposób kształtują abstrakcyjne myślenie i uczą się nowych rzeczy.
Wymyślanie różnych ludzi, przyjaciół i rozmawianie z nimi to także sposób na wyraz nowych przyswojonych zachowań czy postaw. Wielu sławnych i twórczych ludzi wyraźnie wychwalało zalety nieograniczania się wyłącznie do myślenia. Od Czajkowskiego do Junga, od Einsteina do Mozarta, wszyscy twierdzili, że najbardziej inspirujące i twórcze chwile przychodziły do nich w momentach, kiedy wcale świadomie nie myśleli o swojej pracy. Max Plank, jeden z twórców fizyki kwantowej, pisał, że jeśli chce stworzyć nową dziedzinę wiedzy, musi ją mieć najpierw w swojej wyobraźni. Intuicja wskazywała mu, jak do tej koncepcji dotrzeć. Einstein twierdził, że wyobraźnia jest nawet ważniejsza od rozumu. Swoją teorię względności rozpoczął od fantastycznej podróży w kosmos na wiązce światła. Chemik Kukule długi czas pracował nad strukturą pierścienia benzenu. Pewnej nocy miał wizję węża zjadającego własny ogon. To podsunęło mu pomysł, że wąż może doskonale imitować strukturę pierścienia benzenu - i tak doszło do wynalazku. Największe umysły naszego świata wskazują na potrzebę współpracy obu półkul mózgowych. Chociaż wyobraźnia jest czymś, z czym przychodzimy na świat, to nie ćwiczona staje się słabsza, aż wreszcie tracimy tę zdolność. Otóż wyobraźnia jest właśnie taka jak mięśnie ciała. Moje światy równoległe to świat książek, kina, moje psy, muzyka a ostatnio gra fabularna wspólnie z młodszymi ode mnie o wiele, wiele lat ludżmi.
Wiem, że oprócz Dziecka, mam też w sobie Rodzica. Wewnętrzny Rodzic każdego z nas powstał na skutek introjekcji zachowań, które prezentowali w różnych sytuacjach życiowych nasi rodzice. Poglądy, zasady, reguły wyznawane przez rodziców, ich sposoby reagowania na różne sytuacje pozostawiły trwały ślad w naszej osobowości. Posłużyły właśnie jako budulec dla stworzenia naszego wewnętrznego Rodzica. Jeżeli nasze dzieciństwo upływało pod opieką kochających, wspierających i troskliwych rodziców, taki jest również nasz wewnętrzny stan ego będący rekonstrukcją zachowań rodziców. Werbalnym przejawem obecności wspierającego Rodzica są słowa typu: doskonały, świetny, znakomity, wybitny. Jeżeli natomiast naszemu dzieciństwu towarzyszyli karzący, surowi i pryncypialni rodzice, w ten sam sposób postępuje nasz wewnętrzny Rodzic. Będzie się on uzewnętrzniał poprzez określenia typu: zły, nudny, mało ambitny, leniwy.
Mój Rodzic ciągle neguje tworzenie przeze mnie moich światów, mówi, że jestem niepoważna, bawiąc się z młodszymi ludźmi, że nie umiem sobie znaleść odpowiednich partnerów i stosownych do wieku rozrywek, krytykuje mnie za samotne i częste chodzenie do kina, rozlicza z wydanych na przyjemności pieniędzy, krytykuje spontaniczne inicjatywy i intuicyjne wybory. Jednym słowem nie wspiera, a pogrąża i krytykuje, krytyku, krytykuje...
Wiem, że oprócz Dziecka, mam też w sobie Rodzica. Wewnętrzny Rodzic każdego z nas powstał na skutek introjekcji zachowań, które prezentowali w różnych sytuacjach życiowych nasi rodzice. Poglądy, zasady, reguły wyznawane przez rodziców, ich sposoby reagowania na różne sytuacje pozostawiły trwały ślad w naszej osobowości. Posłużyły właśnie jako budulec dla stworzenia naszego wewnętrznego Rodzica. Jeżeli nasze dzieciństwo upływało pod opieką kochających, wspierających i troskliwych rodziców, taki jest również nasz wewnętrzny stan ego będący rekonstrukcją zachowań rodziców. Werbalnym przejawem obecności wspierającego Rodzica są słowa typu: doskonały, świetny, znakomity, wybitny. Jeżeli natomiast naszemu dzieciństwu towarzyszyli karzący, surowi i pryncypialni rodzice, w ten sam sposób postępuje nasz wewnętrzny Rodzic. Będzie się on uzewnętrzniał poprzez określenia typu: zły, nudny, mało ambitny, leniwy.
Mój Rodzic ciągle neguje tworzenie przeze mnie moich światów, mówi, że jestem niepoważna, bawiąc się z młodszymi ludźmi, że nie umiem sobie znaleść odpowiednich partnerów i stosownych do wieku rozrywek, krytykuje mnie za samotne i częste chodzenie do kina, rozlicza z wydanych na przyjemności pieniędzy, krytykuje spontaniczne inicjatywy i intuicyjne wybory. Jednym słowem nie wspiera, a pogrąża i krytykuje, krytyku, krytykuje...
No niestety tak to już jest z tym rodzicem. Ja mam podobnie z Marcinem i Michałem czasami, że są 4,5 lat młodsi ode mnie. W tym wieku jakim jestem to jest dość spora wględna różnica. I męczy mnie, że nie umiem sobie znaleźć ludzi w moim wieku.
OdpowiedzUsuńNie słuchaj dziada i graj z nami ;-).
Osobiście myślę że nie ma żadnego "wewnętrznego dziecka" ani wewnętrznego rodzica.Co prawda mamy w sobie pewne zachowania, ale to tylko czyta teoria
OdpowiedzUsuńMi ciężko dogadać się z ludźmi w moim wieku , a znowu ci młodsi mi działają na nerwy. Pełna sprzecznośc. Wróciłam.
OdpowiedzUsuńniestety zrobiłam jak ty podobnie ostanio znaczy bloga mi przeczytali. zmieniam bloga ,adres zaraz podam
OdpowiedzUsuńTo mój nowy blog. nick też
OdpowiedzUsuńkliknij na nick w komentarzu, to Cię przeniesie
OdpowiedzUsuńBoże mylę się i mylę. teraz jest dobry nick.
OdpowiedzUsuńJa wierzę, że każdy z nas ma coś z dziecka. To taka nasza zasłona przed zbyt realistycznym światem. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńtak to prawda, coś z dziecka zostaje
OdpowiedzUsuńHalo ,halo Jaga !
OdpowiedzUsuńCo u Ciebie ,wracasz powoli do zdrówka ?
Odezwij się .Buziaki :-))
mądre słowa. Pozdrawiam i zachęcam po więcej -chodźcie na mój profil rozwojowy na fb Marcin Adam Socha :)
OdpowiedzUsuń