Dla mnie to nic. Nowe millenium, nowy wiek czy nowy rok. Dla mnie to jeszcze kolejny dzień, kolejna noc. Słońce, księżyc, gwiazdy pozostaną te same.— Dalajlama
Dla mnie nie zacznie się fajnie i z nadzieją. Odebrałam wczoraj wynik rezonansu i mam ... guza w oczodole. Czuję się okropnie... Nie mam chcęci do niczego... Zaplanowałam sobie już śmierć i trochę mniej się boję. Najgorzej nie chcę iść do hospicjum i mam obawy co do dalszego losu psów, bo ludzie jakoś sobie beze mnie poradzą...
Z ostatnią kartką kalendarza zerwij wszystkie złe nastroje, zapomnij o wszystkich nieudanych dniach, przekreśl niewarte w pamięci chwile i wejdź w Nowy Rok jak w nowej szacie wchodzi się na najwspanialszy bal świata. Szampańskiej zabawy Sylwestrowej i szczęśliwego Nowego 2012 Roku !!! Pozdrawiam serdecznie
Diagnoza to dobra rzecz, bo od niej można zacząć leczenie... Nie załamuj się. Trzymam za Ciebie kciuki!
OdpowiedzUsuńDziekuję, najgorsze, że tak długo trzeba czekac na wyjaśnienie tej sytuacji.
OdpowiedzUsuńJestem. I dziękuję za cały ten nasz wspólny czas. I liczę na kolejny rok, a potem kolejny... Choć nie udzielam się w "komentarzach", to pamiętam o Tobie... A teraz już nawet wiem, gdzie Cię czytać... Dziękuję. I do następnego wpisu!
OdpowiedzUsuńTaka diagnoza to w pierwszej chwili napewno szok. Sama pamietam jak jeden nadety laryngolog nastraszyl mnie operacja zatok i jak szybko uciekalam z gabinetu. Potem poszlam prywatnie do lekarza ktory leczyl mnie cale lata i jak mu opowiedzialam cala sytuacje to powiedziala tylko: "co za bzdury,w tym przypadku wystarczy zwykla punkcja", ale swojego strachu przed nieznanym nie zapomnialam, bo z punkcja znalam sie az za dobrze.
OdpowiedzUsuńPrzykro mi sie zrobilo jak przeczytalam o Twoim wyniku rezonnasu, bede trzymac kciuki zeby nie bylo tak zle jak myslisz.
Pomimo wszystko zycze Ci aby nowy rok przyniusl ze soba duzo dobrego.
A co do Twoich psow to ja pomimo ze wszystko za mna OK czasem tez sie zastanawiam co by sie stalo z moimi kotomi gdyby mnie zabraklo ...
Devoid, dziękuję i doceniam...
OdpowiedzUsuń4_dina, dziękuję...
OdpowiedzUsuńChomik wlazł na komentarze, więc się obsunęłam :)
OdpowiedzUsuńNo, cholera, nie jest fajnie :-/ Cała nadzieja w tym, że albo trafiłaś na bardzo dobrych lekarzy i szybko Cię wyleczą, albo na bardzo złych i się pomylili. Trzymam za to. I Ty się trzymaj.
No raczej nie, bo rezonas to najdokładniejsza "machina"...
OdpowiedzUsuńJago* trzymam kciuki, co do hospicjum, to jakieś przyspieszenie... tym bardziej, że kierunek może być ku zdrowiu, tak najczęściej bywa:)trzymam kciuki bardzo mocno, bardzo.
OdpowiedzUsuńDziękuję za odwiedziny! :))
OdpowiedzUsuńTrochę mnie rozbawiłaś z tym przygotowywaniem się na śmierć. Guz, gdziekolwiek, o niczym jeszcze nie świadczy.
Prawdopodobnie jest to zwykły guzek, który zostanie usunięty, i po miesiącu zapomnisz, że go miałaś. W Nowym Roku życzę dużo optymizmu, radości i wiary w dobrą przyszłość.
Pozdrawiam,
Vehuan
Poszukaj.bloog.pl
Jaga... dopiero dzisiaj doczytałam ..o rezonansie...o wyniku... Chociaż to niewiele... ale bardzo mocno Cie przytulam...Lekarze pewnie zrobią wszystko...jak najlepiej...ale Ty... musisz wierzyc ,że wszystko będzie dobrze...że wszystko się uda...Wierze ,że dasz radę...będę w środę na medytacji...prześlę Ci mnóstwo dobrej energii... prześlę białe światło Metatronu i poproszę o uzdrowienie mocą fioletowego płomienia...jesteś dobrym człowiekiem..będzie dobrze...zobaczysz...
OdpowiedzUsuńmariza1965
Dziękuję, że dołączyłaś do mnie i już myślami jestem z Tobą:) Moje problemy są niczym w porównaniu do Twoich...
OdpowiedzUsuń