Czasami rodzi się we mnie jakiś głód życia, nie znana tęsknota za spełnieniem się w innych rolach, smakowanie ciała i duszy jeszcze nie poznanej. Odkrywać trzeba do końca.
— Barbara Rosiek

środa, 17 sierpnia 2011

Zrzut zdjątek z "roczku Patuchy"...


************************

Ostatnimi czasy byłam głodna ciekawych książek, strawy nie dostarczały mi jednak bibliteczne plony, a nowej literartury od dłuższego czasu nie nanywałam, musiałam jeszcze pozbyć się sterty zakupionej rok wcześniej; wynosiłam zakurzone tomiska do bibliotek. Wczorak kupiłam za 9, 90 zł dwie książki, jedną z nich połknęłam w jeden wieczór. Jest to "Miłość Peonii" Lisy
Romans obyczajowy z akcją w XVII-wiecznych Chinach pióra sławnej autorki oryginalna historia miłosna rozgrywająca się na Ziemi i w zaświatach kronika rodzinna, egzotycznych obyczaje, rola kobiety w tradycji Wschodu Szesnastoletnia Peonia, urodziwa i majętna, na kilka miesięcy przed ślubem z nie znanym sobie mężczyzną, zakochuje się w poecie Renie. Umiera na "miłosną chorobę" nie wiedząc, że to właśnie on był jej przeznaczony. Ale w chińskiej tradycji świat żywych przenika się ze światem duchów i Peonia wciąż może zostać jego żoną. By tak się stało, musi pokierować wszystkim z zaświatów... Uwielbiam literaturę kobiecą...

Literatura kobieca... przerzucasz kartki ksiazki i czujesz sie jakbys otwierala drzwi do domu najlepszej przyjaciolki, i juz wiesz, ze mozesz bezwstydnie poplakac, posmiac sie, przeniesc w inny swiat, kobiecy swiat..  To tu odnajdujesz siebie, swoje przezycia, smutki i radosci, rozpacz i szczescie. To tu spotykasz swoje przyjaciolki i swoje wspomnnienia i swoje milosci. To tu spelniasz najtajniesze sny i prozaiczne marzenia. 
Literatura kobieca, to literatura której główną tematyką jest kobieta i sprawy z nią związane.
Opisuje wszystkie sprawy i zmaganie kobiet, dotyczy ogólnie rzecz biorąc kobiecości.
Jej skrywanych tajemnic i objawów ich odkrywania.

4 komentarze:

  1. "Oczy tej małej" co prawda nie błękity, ale nie jeden chłopak w nich "utonie":)

    OdpowiedzUsuń
  2. Robi się z niej slicznotka...

    OdpowiedzUsuń
  3. Pewnie znasz Joy Fielding? Jeśli nie, polecam gorąco. Szczególnie jej pierwsze książki. Potem poszła nieco w komercję, ale kobietą w swym pisaniu nie przestała być nigdy.

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie znam :(, ale postaram się czytnąć...

    OdpowiedzUsuń