Czasami rodzi się we mnie jakiś głód życia, nie znana tęsknota za spełnieniem się w innych rolach, smakowanie ciała i duszy jeszcze nie poznanej. Odkrywać trzeba do końca.
— Barbara Rosiek

wtorek, 27 września 2011

Psychoterapia

Psychoterapia nie ma zbyt wiele do zaoferowania osobie pozbawionej sumienia, zasad moralnych oraz – jakże często – chęci poprawy.
Kellerman Jonathan


Jeśli czujesz, że nie poradzisz sobie sami ze swoimi problemami, często decydujesz się na zwrócenie o pomoc do psychoterapeuty.Poddanie się psychoterapii ma przede wszystkim na celu poprawę stanu psychofizycznego i  funkcjonowania pacjenta. To jest rozmowa, w której pacjent opowiada terapeucie najbardziej szczerze, jak potrafi, o tym, co przeżywa, co myśli i co się z nim dzieje, a terapeuta daje pacjentowi najlepsze, jak tylko może, rozumienie jego świata wewnętrznego. Psychoterapia to nie jest droga usłana różami, to czasem trudny proces. W trakcie dowiadujemy się o sobie różnych rzeczy i to nie zawsze bywa przyjemne. W jakimś sensie słusznie się boimy, bo żeby zobaczyć siebie bardziej realistycznie, trzeba zobaczyć również swoje słabe strony, swoją agresję czy zawiść, swoją niechęć do innych, do siebie. Człowiek mocno się przed tym broni. Psychoterapia to nic innego jak narzędzie lecznicze, które samo w sobie jednocześnie bywa gorzkim lekarstwem, i warto to wiedzieć. Rozmowa z terapeutą nie polega na tym, że ktoś kogoś pociesza albo poklepuje po ramieniu. To jest szczególna relacja, w której pacjent dostaje od psychoterapeuty lepsze rozumienie swoich motywów, swojego sposobu przeżywania różnych sytuacji i źródeł swojego cierpienia. I w chwili gdy zrozumie, dlaczego robi pewne rzeczy, czyli mówiąc językiem psychoterapii, uzyska wgląd, to wtedy to, co było nieświadome, co jakby pchało nas do różnych działań, staje się świadome, odzyskujemy nad tym kontrolę. Możemy próbować to zmienić.pomoc psychoterapeutyczna znajduje zastosowanie w sytuacjach, gdy człowiek napotyka nieprzezwyciężalne trudności w realizacji swojego życia, związane z doznawaniem nadmiernego lęku bądź innych trudnych do skontrolowania emocji. Trudności tego rodzaju mogą wiązać się w trudnościami w nawiązywaniu relacji, utrzymywaniu ich, prowokowaniem konfliktów lub nadmiernym ich unikaniem, brakiem poczucia swoich praw i suwerenności. Skutkuje to utrzymywaniem się braku wewnętrznego bezpieczeństwa, a w sferze myśli wiąże się z reguły z pesymistycznym spojrzeniem na swoją wartość i życiowe możliwości. Towarzyszyć może temu uczucie życiowego zagubienia, braku trwałego gruntu, wewnętrznej stabilizacji, poczucie braku perspektyw i duchowej bezpłodności. Jednym z przejawów może być różnego rodzaju nerwicowa psychopatologia, w tym też dolegliwości somatyczne, a także poczucie bezsensu życia i niechęci do angażowania się w nie. Może wydawać się wątpliwe, czy szereg rozmów z psychoterapeutą - myślimy tu głównie o psychoterapii indywidualnej - może być źródłem ważnej życiowej reorientacji i przezwyciężenia zakorzenionych cech myślenia i sposobów reagowania. A jednak faktycznie psychoterapia bywa kluczowym doświadczeniem w życiu wielu ludzi, którzy dzięki niej pokonują problemy hamujące realizację ich życiowych pragnień i pozbywają się przy tym objawów zaburzeń emocjonalnych i depresyjnych.

Tutaj pojawia się wymiar, który nie jest namacalny, widoczny gołym okiem, ale taki, który może sprawić, że ktoś polubi siebie, nie będzie musiał stale szukać na zewnątrz, tego co sam od zawsze ma, uwolni się od balastu przeszłości, który stale dźwiga.
Myślę, że człowiek tak bardzo się nie zmienia. Jest taki sam, jak był, ale więcej widzi i więcej rozumie, a przez to może się trochę rozumniej zachowywać. Psychoterapia sprawia, że zaczynamy wreszcie akceptować siebie takimi, jakimi jesteśmy, bez specjalnego upiększania siebie i świata. Ktoś powiedział, że psychoterapia służy temu, żebyśmy histeryczne i wyolbrzymione nieszczęście zmieniali w zwykłe, ludzkie nieszczęście. I ja się z tym zgadzam.

2 komentarze:

  1. ciekawy tekst. Moja wiedza na temat psychoterapii jest niewielka więc się nie wypowiem.
    pozdrawiam i zapraszam

    http://call-mebaby.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Udało sie, bingo, zamieściałam wreszcie u Ciebie komentarz...

    OdpowiedzUsuń